Jeszcze niedawno Poznań należał do jednego z najszybciej rozwijających się polskich miast, uchodził za wzór gospodarności, pracowitości i porządku.
Dziś straszą w nim brudne, zakorkowane ulice, problemy komunikacyjne, uciekający biznes; spada liczba mieszkańców, a władze miasta nie są w stanie pozyskać istotnych państwowych lub unijnych dotacji na ważne dla Poznania projekty. Dlaczego? Bo dobrych projektów po prostu nie mają. W zamian propagują ultralewicową, ideologiczną rewolucje rodem z lat 60., parady gejów i wojujący antykatolicyzm w finansowanych przez miasto instytucjach.
Jak Jacek Jaśkowiak i jego ekipa zamienili Poznań w „Tęczowy Bastion” – o tym w tekście Wojciecha Wybranowskiego w najnowszym numerze "Do Rzeczy".
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.