Nie musisz się męczyć – pozbądź się zaćmy
Artykuł sponsorowany

Nie musisz się męczyć – pozbądź się zaćmy

Dodano: 
Operacja zaćmy, zdjęcie ilustracyjne
Operacja zaćmy, zdjęcie ilustracyjne Źródło:AdobeStock
Zaćma to choroba, którą można wyleczyć krótkim zabiegiem. Mimo to w ostatnich dwóch latach mniej osób korzystało z tej możliwości. Warto pozbyć się obaw i cieszyć się dobrym wzrokiem.

Wiele razy dziennie przecierasz okulary, z nadzieją na poprawę widzenia, a mimo to obraz wciąż jest zamglony i nieostry, kolory wyblakłe, a wokół latarni i innych źródeł światła widzisz aureole. Gdy na dworze robi się ciemno, jest jeszcze gorzej. W jasny, słoneczny dzień widzenie wcale się nie poprawia, ponieważ bardzo cię drażni światło – dosłownie kłuje w oczy i musisz je mrużyć. Problemu nie rozwiązują nawet przeciwsłoneczne okulary. Nosisz je zresztą niechętnie, gdyż przez ciemne szkła widzisz jeszcze mniej wyraźnie. Jesteś już tym zmęczony, nie możesz się w pełni cieszyć długimi, pogodnymi dniami. Być może planujesz wizytę u optometrysty, by dobrał ci szkła w nowych okularach, bo sądzisz, że „poleciały” ci dioptrie. Wstrzymaj się z tym!

Umów się do okulisty

Przy takich objawach jest bardzo prawdopodobne, że to nie wina źle dopasowanych szkieł korygujących. Przyczyną twoich problemów z widzeniem mogą być zmiany, które zachodzą – najczęściej z wiekiem – w naturalnej soczewce oka. Zużywa się ona, mętnieje i przepuszcza do środka coraz mniej światła – stąd pogorszenie widzenia. Najczęściej problem ten dotyczy osób po 60. roku życia. Ryzyko zaćmy mogą również zwiększać niektóre schorzenia, m.in. cukrzyca, wysokie ciśnienie tętnicze czy otyłość. Dlatego, zamiast iść do optyka po mocniejsze okulary, umów się do okulisty. Jeśli stwierdzi on zaćmę, nie pomogą nawet najlepiej dobrane okulary. Nie oznacza to jednak, że nic się nie da zrobić.

Nie ma się czego bać

Jedyną metodą leczenia zaćmy jest zabieg chirurgiczny. Polega on na zastąpieniu naturalnej zmętniałej soczewki oka sztuczną soczewką wewnątrzgałkową. Choć może to dla kogoś brzmieć niepokojąco, nie ma powodów do obaw. Ten zabieg chirurdzy przeprowadzają bardzo często i mają w tym wieloletnie doświadczenie. Zazwyczaj robi się go w znieczuleniu miejscowym. Trwa to zaledwie kilkanaście minut i nie wymaga pozostania w szpitalu łącznie dłużej niż 3 godziny. Parę dni przed zabiegiem wpuszcza się do oka przepisane przez lekarza krople. Trzeba tę czynność kontynuować również po zabiegu, kilka razy dziennie. Należy się także oszczędzać, jak po każdej operacji – np. nie dźwigać. Jeżeli zabiegu wymaga dwoje oczu, zwykle przeprowadza się go po kolei – przeważnie najpierw na słabszym, a po paru miesiącach na silniejszym oku.

Terminy już nie odstraszają

Wiele osób podczas pandemii zrezygnowało z zabiegu, m.in. w obawie przed zakażeniem koronawirusem. Liczba zabiegów usunięcia zaćmy refundowanych przez NFZ spadła w 2020 o ok. 35 procent w porównaniu do roku 2019 (233 tys. vs 355 tys.), a dostępne dane za 2021 rok również pokazują malejącą ich liczbę. Dziś strach przed COVID-19 nie powinien już nikogo powstrzymywać przed leczeniem. Obecnie obowiązujące w szpitalach procedury zapewniają bardzo wysoki standard bezpieczeństwa. Skrócił się także czas oczekiwania na zabieg – do większości placówek nie ma obecnie dużych kolejek.

Jak się umówić na zabieg

Zaćma nie „przejdzie” sama. Zabieg nas nie ominie. Odwlekanie go może spowodować wzrost ryzyka powikłań, a choroba w zaawansowanym stadium grozi całkowitą utratą widzenia. Lepiej więc nie odkładać operacji na później. Od czego zacząć? Trzeba się udać do swojego lekarza POZ po skierowanie do okulisty, który skieruje na zabieg. Skierowanie na bezpłatną operację może też wystawić okulista prowadzący prywatną praktykę (nie jest wówczas konieczna wcześniejsza wizyta u lekarza POZ). Gdy już mamy skierowanie, warto rozważyć, czy skorzystać z usług publicznego szpitala lub prywatnej placówki, która ma podpisany kontrakt z NFZ, czy może lepiej wybrać płatny zabieg w prywatnym centrum okulistycznym.

Masz wybór

Mogłoby się wydawać, że skoro istnieje możliwość refundacji, to nie ma się nad czym zastanawiać i trzeba z niej skorzystać. Warto jednak wiedzieć, że „na NFZ” możemy przeprowadzić ten zabieg tylko w ograniczonym zakresie. Aby się zakwalifikować do refundacji, trzeba spełnić kryterium określonej ostrości wzroku – nie może być ona wyższa niż 0,6 (przy takiej ostrości pacjent widzi na tablicy okulistycznej 6 z 10 rzędów cyfr). Poza tym podczas refundowanego zabiegu są standardowo wszczepiane najprostsze soczewki jednoogniskowe (patrz ramka). Soczewki wewnątrzgałkowe toryczne mogą też korygować astygmatyzm, czyli wadę wzroku najczęściej wynikającą z asymetrii w budowie rogówki. Jednak w wypadku refundowanego zabiegu do soczewek jednoogniskowych torycznych są uprawnieni tylko pacjenci z astygmatyzmem rogówkowym równym lub wyższym niż 2 dioptrie.

Jeżeli natomiast zdecydujemy się na zabieg płatny, możemy go przeprowadzić wtedy, gdy zaćma zaczyna nam utrudniać życie – niezależnie od wyniku badania ostrości wzroku. Przede wszystkim jednak soczewki wewnątrzgałkowe są dobierane indywidualnie do potrzeb i możliwości finansowych pacjenta. Dzięki nowoczesnym soczewkom możliwa jest znaczącą poprawa jakości widzenia. Prywatny zabieg daje możliwość zastosowania soczewek trójogniskowych oraz soczewek o wydłużonej ogniskowej, które ograniczają lub eliminują potrzebę używania okularów po operacji. Również soczewki toryczne są dostępne bez ograniczeń związanych z wielkością astygmatyzmu. Poza tym mogą być stosowane nie tylko w wersji jednoogniskowej, lecz także dwu- i trójogniskowej oraz niedyfrakcyjnej.

Dlaczego warto zoperować zaćmę

Zoperowanie zaćmy pomoże się ustrzec także innych problemów, nie tylko z oczami. Nieleczona, rozwijająca się choroba systematycznie ogranicza jakość widzenia i życia tysięcy Polaków, w konsekwencji prowadząc do społecznego i zawodowego wykluczenia dotkniętych nią osób. W badaniu opublikowanym niedawno w piśmie „JAMA Internal Medicine” wykazano też, że operacyjne usunięcie zaćmy przyczynia się do zmniejszenia ryzyka demencji u seniorów. Przywrócenie funkcjonalnego widzenia może również zmniejszyć znaczne obciążenie opiekunów osób niedowidzących. Szacowany czas, jaki opiekun poświęca na pomoc pacjentom > 70 lat z zaburzeniami wzroku, to aż 17 godzin tygodniowo. Dobry wzrok pozwala seniorom nie tylko na samodzielne funkcjonowanie i uczestnictwo w życiu społecznym, ale też na pracę zarobkową, a także wsparcie rodziny, np. w opiece nad małymi dziećmi. Jeden kilkunastominutowy zabieg może całkowicie odmienić życie osoby operowanej i jej bliskich.

Rodzaje soczewek wewnątrzgałkowych:
  • Soczewki jednoogniskowe są najpopularniejszym rodzajem soczewek stosowanych w leczeniu pacjentów z zaćmą (i jedynym refundowanym przez NFZ). Ich podstawowym zadaniem jest przywrócenie zdolności skupiania światła i ostrości widzenia. Można ją jednak dostosować tylko do jednej odległości: bliży lub dali. Do innych dystansów trzeba więc zwykle używać okularów.
  • Soczewki trójogniskowe dają dobre widzenie do dali oraz do bliży i odległości pośrednich, a tym samym możliwość rozstania się z okularami do czytania czy do pracy z komputerem,
  • Soczewki niedyfrakcyjne, o wydłużonej głębi ostrości, pozwalają na ograniczenie korzystania z okularów do dali, na odległości pośrednie a także do tak zwanej funkcjonalnej bliży. Okulary mogą być potrzebne jedynie do czytania bardzo małego druku i w warunkach słabego oświetlenia. Jednocześnie jest małe ryzyko wystąpienia niepożądanych efektów fotooptycznych (halo, glare).
  • Soczewki toryczne mogą korygować astygmatyzm, czyli wadę wzroku najczęściej wynikającą z asymetrii w budowie rogówki. Są dostępne w wersji zarówno jedno- jak i dwu- oraz trójogniskowej, a także niedyfrakcyjnej.

Więcej informacji o zaćmie na https://zacmanaoku.pl/

Czytaj także