Tomasz Nałęcz, Roman Kuźniar, Jerzy Smoliński... to tylko niektórzy z grona licznych doradców prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jak dowiedział się tygodnik „Do Rzeczy” kilka tygodni temu grupie najbliższych współpracowników urzędującego prezydenta przyznano nagrody finansowe. W paru przypadkach premie jakie wypłacono ludziom Bronisława Komorowskiego kilkukrotnie przekroczyły tzw średnią krajową.
- Średnia nagroda dla doradców etatowych w Kancelarii Prezydenta RP w 2013 roku wyniosła 10.833,- PLN, a w roku 2014 wyniosła 11.000,- PLN. - poinformowało nas Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta RP.
To jednak nie koniec. Równie wysokie nagrody finansowe wpłynęły również na konta przynajmniej części z dyrektorów biur w Kancelarii Prezydenta.
- Uprzejmie informujemy również, że średnia nagroda dla dyrektorów biur w 2013 roku wyniosła 14.764,71 PLN, a w roku 2014 wyniosła 14.941,18 PLN.- twierdzą urzędnicy Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Jakie były powody wypłacenia tak wysokich nagród urzędnikom państwowym obsługującym pracę prezydenta Komorowskiego? Jego biuro prasowe nie zdradza szczegółów.
Odpowiedź jaką otrzymaliśmy jest co najmniej enigmatyczna. „Nagrody zostały wypłacone za ponadstandardowe zaangażowanie w realizację zadań oraz wykonywanie obowiązków wykraczających poza zakres powierzonych czynności.”
Tygodnik „Do Rzeczy” wystąpił w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej o ujawnienie: w jakiej wysokości nagrody wpłacono każdemu z doradców prezydenta oraz o uzasadnienie każdej z tych premii. Kancelaria Prezydenta RP odmówiła jednak nam odpowiedzi na pytania prasowe twierdząc, że te nie zawierały podpisu elektronicznego ( wcześniej wielokrotnie odpowiadała na e-maile) a dziennikarz „Do Rzeczy” nie udowodnił, że ma prawo zadawać takie pytania.
W związku z naruszeniem przez Kancelarię Prezydenta ustawy o dostępie do informacji publicznej oraz przepisów prawa prasowego zabraniających przedstawicielom administracji państwowej tłumienia krytyki prasowej tygodnik „Do Rzeczy” zdecydował się wystąpić na drogę sądową.