Z Kamilą Gryn, psycholog, która współpracowała z konsulem Sławomirem Kowalskim rozmawia Piotr Włoczyk
PIOTR WŁOCZYK: Iloma sprawami zajmowała się pani razem z konsulem Sławomirem Kowalskim?
KAMILA GRYN: W ciągu pięciu lat zajmowaliśmy się ok. 150 polskimi rodzinami, którym Barnevernet, norweski Urząd Ochrony Praw Dzieci, odebrał dzieci.
W ilu przypadkach odebranie było zasadne?
Gdyby to się działo w Polsce, myślę, że dzieci zostałyby odebrane w... dwóch przypadkach. To jednak nie oznaczałoby, że w Polsce te dzieci nie wróciłyby potem do swoich rodzin. Konwencja o prawach dziecka zobowiązuje bowiem władze, by stale monitorowały sytuację rodziców, sprawdzały, czy wykazują poprawę, żeby dziecko mogło do nich wrócić najszybciej, jak to możliwe.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.