Hartman: Znacznie więcej chamów, prostaków i innych żuli głosowało na PiS, niż na KE

Hartman: Znacznie więcej chamów, prostaków i innych żuli głosowało na PiS, niż na KE

Dodano: 
Jan Hartman
Jan Hartman Źródło: PAP / Leszek Szymański
"Istnienie chamstwa jest dojmujące i niezaprzeczalne. Jest go w Polsce wszędzie pełno. Ryczący po nocach, zapijaczeni mężczyźni, ludzie zachowujący się wulgarnie i agresywnie, niszczący mienie publiczne, krzywdzący zwierzęta, śmiecący wokół siebie, klnący, nieumyci itd. Nie wiemy o kim mowa? Wiemy dobrze" - pisze na swoim blogu prof. Jan Hartman. Socjolog wskazał wyborców PiS jako "ludzi mniej wykształconych i biedniejszych".

"Chamstwo głosowało na PiS. Taka jest prawda, czy się to komu podoba czy nie" – stwierdza Hartman w swoim felietonie zatytułowanym "Ja, klasista". Socjolog postanowił wyrazić swoją opinię na temat tego, do jakiej klasy społecznej należy większość wyborców partii Jarosława Kaczyńskiego.

"Weźmy przykład aktualny – wybory i struktura elektoratu. Nie mamy żadnych oporów przed przytaczaniem statystyk, z których wynika, że na PiS, przeciętnie biorąc, głosują ludzie mniej wykształceni i biedniejsi" – ocenia Hartman. Dodaje też, że "statystycznie więcej chamów, prostaków i innych żuli" głosowało na PiS niż na KE.

"Fakt ten ma istotny wydźwięk moralny, ale również polityczny" – przekonuje profesor. Zaznacza, że elektorat Prawa i Sprawiedliwości miał różne motywacje, ale to nie znaczy, że „mamy udawać, iż nie widzimy związku między niekulturalnym i nieetycznym przekazem propagandowym PiS a brakiem kultury i cnót politycznych wielu jego wyborców”.

"Jako że osoby zwane popularnie chamami, hołotą czy żulią wykazują się obok innych wad również egoizmem i brakiem obywatelskich cnót, tudzież świadomości konstytucyjnej, można i należy całkiem otwarcie mówić o tym, że chamstwo głosowało na PiS" – podkreśla Hartman. Dodaje także, że można się zastanawiać, "ilu takich chamów jest w Polsce" i na ile przyczynili się do wyborczego zwycięstwa partii rządzącej.

"Nie wiem, ale przypuszczam, że istotnie, bo choć prostacy częściej nie chodzą na wybory, niż chodzą, to nawet jeśli tylko co czwarty chodzi, a cała populacja chamów to na przykład dziesięć proc. społeczeństwa, to wtenczas mamy już z tego 750 tys. »chamskich głosów«. Niemało" – zauważa Hartman.

Czytaj też:
PiS nokautuje konkurencję, Konfederacja w Sejmie

Źródło: hartman.blog.polityka.pl
Czytaj także