Przez kilka dni w zeszłym tygodniu byłem we Włoszech i zacząłem przeglądać tamtejszą prasę. Było to akurat tuż przed kluczowym momentem przesilenia, kiedy to rozpadł się rząd Giuseppe Contego.
Jak jeden mąż cała postępowa prasa – wydaje się, że trudno tam znaleźć inną – rzuciła się do gardła wicepremierowi Matteo Salviniemu, przeciwnikowi przyjmowania przez Włochy kolejnych fal imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Na łamach takich gazet jak „Repubblica”, „La Stampa” czy „Corriere della Sera” mogłem przeczytać o nowej fali barbarzyństwa, o groźbie prawicowego populizmu, o czarnych dniach Europy, o potrzebie walki z początkami faszyzmu.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.