Zakładam, że część osób, które zaciągnęły kredyt frankowy, dobrze, a jeszcze mniejsza część z nich doskonale zdawała sobie sprawę, skąd mogą się wziąć ewentualne związane z nim korzyści, na które zapewne liczyły
A więc osoby te równie dobrze rozumiały, jak wielkim ryzykiem taki kredyt jest obarczony. Wszelako mam przekonanie, że ludzi takich wśród kilku setek tysięcy osób, które zaciągnęły kredyt frankowy, zbyt wielu nie było. W końcu gdyby było inaczej, gdyby aż tak wielu z nich naprawdę pojmowało, na co się zamierza, co może ich spotkać po wzięciu kredytu, czy zgodziłoby się dobrowolnie sprowadzić na siebie i swe rodziny taki los, jaki stał się potem ich udziałem?
Czytaj też:
Trybunał ukarał banksterów
Czytaj też:
TSUE wydał wyrok w sprawie frankowiczów
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.