"Wybory których nie było, kandydaci których nie było - wszystko bez żadnego trybu. Ferajna z Nowogrodzkiej doprowadziła do ruiny organizacyjnej państwa. Czas z tym skończyć. Dlatego nie poddam się i wierzę, że wspólnie wygramy tę walkę!" – napisał Kosiniak-Kamysz na Twitterze.
W niedzielę 10 maja nie odbyły się wybory prezydenckie. Państwowa Komisja Wyborcza podjęła uchwałę, stwierdzając, że brak było możliwości głosowania na kandydatów.
W poniedziałek Sąd Najwyższy opublikował komunikat, informując, że uchwała PKW "nie jest tożsama z uchwałą, na podstawie której następuje podanie wyników wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą".
W ubiegłym tygodniu Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin zawarli porozumienie w sprawie wyborów prezydenckich. Wynika z niego, że nie będzie głosowania w maju. Prezesi PiS i Porozumienia założyli, że Sąd Najwyższy stwierdzi nieważność wyborów wobec ich nieodbycia, a marszałek Sejmu rozpisze nowy termin.
Według nieoficjalnych doniesień obóz władzy skłania się obecnie do przeprowadzenia wyborów w trybie mieszanym, czyli zarówno w formie tradycyjnej z głosowaniem w lokalach wyborczych, jak i korespondencyjnej – dla osób chorych, w kwarantannie lub obawiających się o swoje zdrowie.
Czytaj też:
Konstytucjonalista tłumaczy, jak rozwiązać problem wyborów