Chodzi o plakaty, które pod koniec maja pojawiły się w kilkunastu miejscach w Warszawie. Minister zdrowia był na nich przedstawiony w tradycyjnym stroju Zakonu Kawalerów Maltańskich.
"Ewangelia wg Łukasza Sz. Zakłamywanie statystyk dot. epidemii COVID-19, rekomendacja w sprawie wyborów, maseczki do dupy za 5 mln. Po trupach do celu" – głosił napis na plakatach.
We wtorek stołeczna policja zatrzymała kobietę, która zdaniem śledczych może mieć związek z akcją plakatową wymierzoną w Szumowskiego. Według ustaleń OKO.press i wPolityce, zatrzymana jest znaną aktywistką.
Działania policji skrytykowała posłanka opozycji Joanna Scheuring-Wielgus, pisząc na Twitterze, że to "szykany i zastraszanie".
"Wieczorem policja wjechała kobiecie na chatę, przeszukała dom, skuła w kajdanki na oczach dziecka, wsadziła do radiowozu i wywiozła do aresztu. Niczym okrutną przestępczynię, która będzie zacierać ślady i mataczyć. Wszystko za wywieszenie plakatów. To są szykany i zastraszanie" – napisała Scheuring-Wielgus.
Czytaj też:
Krzyczał do Andrzeja Dudy: "Marionetka". Tak zareagował prezydent