Okazuje się, że aktorką, u której wykryto wirusa, jest Małgorzata Socha – odtwórczyni jedej z ról głównych w serialu. Wiadomo, że aktorka łagodnie przechodzi chorobę. Zdjęcia do serialu "Przyjaciółki" zostały wstrzymane, a ekipa udała się na kwarantannę. Inną aktorką, która robiła test na obecność wirusa, była Magdalena Stużyńska. Ta poinformowała jednak, że jest zdrowa. Testy dwukrotnie pokazały negatywny wynik – informuje magazyn "Show".
"Przyjaciółki" to jeden z najchętniej oglądanych serialu Polsatu od wielu lat. Produkcja miała wrócić jesienią na antenę, trwały już prace na planie, jednak zostały zawieszone po tym, jak u jednej z aktorek stwierdzono koronawirusa.
Produkcja serialu i reżyser "Przyjaciółek" potwierdzili medialne doniesienia, że jedna z odtwórczyń głównych ról zaraziła się koronawirusem. W tytułowe przyjaciółki wcielają się niezmiennie cztery aktorki: Joanna Liszowska, Magdalena Stużyńska, Anita Sokołowska i Małgorzata Socha.
O wstrzymaniu prac na planie "Przyjaciółek" przekazał reżyser serialu, Grzegorz Kuczeriszka, na łamach "Rzeczypospolitej". – Na razie wszyscy jesteśmy przerażeni. Wciąż panuje pandemia, a mam wrażenie, że ludzie o tym zapominają. Wszyscy podpisaliśmy zobowiązanie, że w trakcie zdjęć nie przyjdziemy do pracy z objawami choroby i zachowamy szczególną ostrożność. Że nie będziemy w tym czasie uczestniczyć w dużych zgromadzeniach, chodzić na imprezy czy na siłownię. Pracujemy w maskach, dezynfekujemy ręce, przestrzegamy wszelkich zasad – mówił.
– Niestety, obserwuję, że aktorzy, którzy przecież nie mogą występować przed kamerą w maseczkach, często żyją dość swobodnie, nie zachowując reguł bezpieczeństwa – dodał.
Czytaj też:
"Bum!". Dane GUS o produkcji przemysłowej w czerwcu dużo lepsze niż prognozyCzytaj też:
Niemcy mają kłopot ze szparagami. Brak pracowników do zbierania