Z informacji przekazanej przez aktorkę na Instagramie wynika, że już wkrótce pojawi się ona w serialu "Na dobre i na złe". Wcieli się tam w rolę docent Aliny Fisher, chirurga naczyniowego ze specjalizacją chirurgii plastycznej i rekonstrukcyjnej.
Skrzynecka nie kryła zadowolenia z nowych wyzwań zawodowych. "Szanowni Państwo, z radością dołączam do Szanownej Ekipy Lekarzy szpitala w Leśnej Górze" – napisała. "Przede mną więc bardzo trudne i odpowiedzialne zadanie. Dużo wielogodzinnej pracy konsultacyjnej i szkoleniowej z prawdziwymi lekarzami, uczącymi aktorów, jak wiarygodnie i fachowo wcielać się w tę rolę. Tony nomenklatury medycznej do przyswojenia... i to, przed czym moja trema jest największa: bardzo trudne sceny na Bloku Operacyjnym... pod okiem zawodowych Chirurgów, dbających o techniczną wiarygodność naszej pracy..." – dodała w innym poście.
Nie wszystkim jednak informacja ta się spodobała. Jeden z użytkowników Instagrama zapytał aktorkę: "Pani Kasiu, gra Pani u wrogów narodu, nie?".
Na reakcję Skrzyneckiej nie trzeba było długo czekać. "To jedynie dobry i lubiany serial. Moja praca zawodowa. Bez koneksji politycznych, dalekam od takowych" – odparła.
Czytaj też:
"Mógłby pan zamilczeć". Ostre spięcie Żukowskiej z MilleremCzytaj też:
"Dajcie mi wszyscy święty spokój". Gorzkie słowa Franciszka Pieczki