Decyzję o zatrzymaniu Sławomira Nowaka oraz Jacka P. na okres trzech miesięcy sąd podjął w lipcu. Obrońca byłego ministra złożył zażalenie na wybór takiego środka zapobiegawczego. Została ona jednak odrzucona. Tym samym Sławomir Nowak zostaje w areszcie.
– Sąd utrzymał postanowienie sądu rejonowego, podzielił argumentację tego sądu. Na chwilę obecną nasz klient pozostaje w areszcie – przekazał w rozmowie z dziennikarzami obrońca Nowaka Antoni Kania-Sieniawski.
Sąd argumentował, że w przypadku Nowaka istnieje niebezpieczeństwo matactwa. Jak się okazało, za byłego ministra transportu ręczyło 17 osób godnych zaufania ze świata nauki, polityki, kultury. To jednak nie przekonało sądu.
W lipcu CBA poinformowało o zatrzymaniu byłego ministra transportu w rządzie Donalda Tuska, Sławomira N., a także byłego dowódcę jednostki GROM Dariusza Z. i gdańskiego przedsiębiorcę Jacka P. Wszyscy trzej są podejrzani o korupcję i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
"Sławomir N. przyjmował korzyści majątkowe za zlecenia budowy dróg. Badane są przetargi na kwotę 270 mln euro" – przekazał Maksim Griszczuk, zastępca szefa SAP Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej.
Czytaj też:
Adamowicz składa zawiadomienie do prokuratury przeciwko GlińskiemuCzytaj też:
Lisicki o przejęciu Hagii Sophii: To symbol ekspansji islamu i słabości chrześcijaństwa