To właśnie branża hotelarska była jedną z najbardziej poszkodowanych branż przez pandemię koronawirusa. Lock down sprawił, że hotele były zamknięte przez kilka tygodni. Nawet podczas wakacji zainteresowanie hotelami było niższe, niż w poprzednich latach.
– Wszystkie oszczędności tuż przed pandemią włożyliśmy w inwestycje. Zostaliśmy bez pieniędzy. Banki zaczęły wycofywać się z kredytowania, odsetki trzeba było płacić, do tego wpływy tragicznie spadły – słowa polityka PO cytuje "Fakt".
Poseł zainwestował jednak nie tylko oszczędności. Z oświadczenia majątkowego dowiadujemy się, że zaciągnął on aż dwa kredyty inwestycyjne w banku Santander. Jeden z nich wynosi 2,59 mln zł, drugi jest wart ponad 897 tys. euro, czyli ok. 3,9 mln zł. Poza pożyczkami bankowymi poseł posiada także zobowiązania w Fundacji centrum innowacji i przedsiębiorczości Koszalin (58 tys. zł) i Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości (ponad 410 tys. zł).
Czytaj też:
"Kryzysowy stan udało się przetrwać". Zakażona koronawirusem Tymoszenko zabrała głosCzytaj też:
MEN: W trybie mieszanym pracuje 12 placówek oświatowych, a 47 w trybie zdalnym