Kilka dni temu Rzecznika Praw Dzieci Mikołaj Pawlak w jednym z programów telewizyjnych stwierdził, że edukatorzy seksualni "wychwytują dziecko rozchwiane, zaniedbane, któremu dają jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy". Podał przykład Poznania.
– W Poznaniu edukatorzy seksualni wprost w nagraniach prezentowanych w internecie opisują tego rodzaju praktyki – stwierdził. Dodał również, że "w Poznaniu edukacja seksualna świadczy o tym, że próbuje się dopuścić do dzieci bądź szkoli się nauczycieli przez osoby, które promują rozwiązłość seksualną". Pawlak powołał się na artykuł "Zmień sobie płeć, dzieciaku", opublikowany w sierpniowym wydaniu "Tygodnika Solidarność".
Słowa RPD wywołały falę komentarzy, a wiele osób poddaje w wątpliwość czy faktycznie takie sytuacje mają miejsce.
Do sprawy odniósł się lider Konfederacji Robert Winnicki.
"Wiem, że zdecydowanej większości Polaków, nawet tych o liberalnych czy lewicowych poglądach, nie mieści się w głowie podawanie tabletek hormonalnych dzieciom by powstrzymać ich rozwój płciowy »aż się zastanowią i zdecydują kim chcą być«. Ale to już się na Zachodzie dzieje" – skomentował polityk na Twitterze.
Czytaj też:
Środki na zmianę płci? Pawłowicz: Baba i facet nimi pozostaną. Zdeformowani
Czytaj też:
Stanowcze słowa Bosaka: Nie chcę, żeby w Polsce było tak, jak w Wielkiej Brytanii