W ramach Funduszu Wsparcia Kultury (FWK) resort podległy Piotrowi Glińskiemu rozdzielił 400 mln zł między podmioty zajmujące się działalnością muzyczną, teatralną i taneczną. Po tym, jak wokół listy beneficjentów FWK wybuchła burza, minister wstrzymał realizację wypłat i kazał je zweryfikować. Jednym z beneficjentów miał być zespół Bayer Full. Lawinę komentarzy wywołała w ostatnim czasie wypowiedź jego lidera, Sławomira Świerzyńskiego, który stwierdził, że "chory w szpitalu też potrzebuje muzyki". –My ten klimat muzyczny i artystyczny zapewniamy tym ludziom – dodał.
Piosenkarz disco polo odniósł się też do słów Kazika Staszewskiego, który oświadczył, że nie chce pieniędzy od rządu, a jeśli ktoś chce wspomóc muzyków, to kupi płytę. – Głupszej wypowiedzi nie słyszałem. A kto by chciał ich płytę kupić? Kto pamięta taki zespół jak Kult? – powiedział Świerzyński, dodając, że Bayer Full sprzedał dotąd 17 mln płyt.
Całą sprawę komentował wczoraj na antenie Polsat News Michał Wiśniewski. – Facet, który nazywa się cesarzem disco polo, który mógłby Marcinowi Millerowi buty lizać przychodzi mówi, że w szpitalu potrzebna jest jego muzyka. Pacjent rzeczywiście, jak włączą jego muzykę, może jedynie wstać i ją wyłączyć – stwierdził piosenkarz.
Czytaj też:
Miliony złotych wsparcia dla artystów. Zaskakujące oświadczenie Grzegorza MarkowskiegoCzytaj też:
"Niekompetencja i brak wyobraźni". Mocne słowa znanego aktora: Do tego skandalu nie należało dopuścić