Afera ze szczepionkami dla osób spoza grupy "0" wybuchła po tym, gdy były premier Leszek Miller poinformował na Twitterze, że został zaszczepiony na COVID-19. Do szczepienia doszło, pomimo iż polityk nie kwalifikuje się do otrzymania szczepionki na tym etapie Narodowej Strategii Szczepień.
Następnie w mediach społecznościowych pojawił się wpis Krystyny Jandy, w którym aktorka przyznała, że również została zaszczepiona poza kolejnością. W sobotę reporterzy Polsat News ustalili, że w ten sam sposób szczepionkę otrzymali: Wiktor Zborowski, Krzysztof Materna, Maria i Andrzej Seweryn oraz Magda Umer.
Wieczorem tego samego dnia na antenie TVN w programie "Fakty" do otrzymania szczepionki przyznał się także były wiceprezes TVN, Edward Miszczak.
Głos w sprawie postanowił również zabrać Robert Winnicki. "Otóż w ogóle mnie taka postawa celebrytów oraz ich obrońców nie dziwi. Ci ludzie od dziesiątek lat żyją w swoich zamkniętych, najczęściej warszawskich (ale nie tylko - w Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Trójmieście, na Śląsku i w innych metropoliach też są takie kliki) środowiskach. Są znani, najczęściej zamożni, kręcą się wokół innych celebrytów, ludzi nauki, polityki, wysokich urzędników czy milionerów" – stwierdził polityk. Poseł dodaje, że celebryci zazwyczaj mają "mało głębokiej wiedzy o świecie i o tym jak funkcjonuje Polska".
"Oczywiście ta cała powierzchowność i brak znajomości realnego świata nie przeszkadza im z namaszczeniem i w majestacie autorytetu wypowiadać się na każdy temat. Pouczać. Dystrybuować prestiż. Odsądzać od czci i wiary wszystkich, którzy nie podzielają ich lewicowo-liberalnego spojrzenia na świat. Kwestionować istnienie obiektywnych wartości, prawdy, dobra i piękna... a zarazam wyrokować o tym co prawdziwe, dobre i piękne a co fałszywe, złe i szpetne" – ocenia.
"Krystyna Janda jakiś czas temu mówiła o Polakach, którzy głosowali wbrew jej preferencjom per »troglodyci«. Teraz sobie »załatwiła«, czy ktoś jej załatwił, miejsce poza kolejką. Mam nieodparte wrażenie, że tacy ludzie prąc do szalupy na Titanicu roztrącaliby łokciami starców i kobiety z dziećmi krzycząc »ludzie, rozsuńcie się, nie wiecie kim ja jestem?!«.Wiemy, wiemy kim jesteście. I choćbyście na nie wiem jakie autorytety napinali się na Facebooku, Instagramie czy Twitterze, większość Polaków zachowa zdrowy dystans do takich, używając biblijnego zwrotu, »cymbałów brzmiących«" – zakończył swój wpis polityk.
Czytaj też:
Jaki: To są zachowania żywcem wyjęte z PRL-uCzytaj też:
Szczygieł staje w obronie Jandy. "Bolszewizm w czystej postaci"