Jaki był gościem Polskiego Radia 24. Na antenie komentował aferę ze szczepionkami dla aktorów, którzy otrzymali ją, mimo iż nie należą do tzw. grupy "0".
– Placówka medyczna, której dyrektorem jest minister w rządzie Platformy Obywatelskiej przekazuje w niejasnych okolicznościach towar - który jest w tej chwili reglamentowany - ulubionej stacji telewizyjnej, dyrektorowi programowemu tej stacji – powiedział.
Polityk ostro ocenił zachowanie celebrytów. Jego zdaniem "wepchnęli się oni przed kolejkę". Wskazał także, że podana im szczepionka mogła być niezbędna dla ratowania czyjegoś życia.
– Wiemy na pewno, że ci celebryci wepchnęli się przed kolejkę. Zabrali szczepienia ludziom, dla których one były przeznaczone, to znaczy pracownikom medycznym, którzy codziennie walczą o nasze życie – stwierdził.
Europoseł ocenił również, że cała sytuacja, to dobry przykład ujawniający mentalność elit III RP.
– Celebryci, którzy zaczepili się poza kolejką to taka typowa elitka, która uważa, że jest mądrzejsza od wszystkich Polaków. To są zachowania żywcem wyjęte z PRL-u – powiedział Jaki. I dodał, że "ci, którzy zaszczepili się poza kolejką, uważają po prostu, że są lepsi od innych. To pogarda wobec zwykłych ludzi".
Polityk wskazał również, że gdyby do podobnej sytuacji doszło z politykami Zjednoczonej Prawicy, skala oburzenia części mediów byłaby ogromna.
– Gdyby bez kolejki zaszczepiły się najwyższe władze PiS, żądano by ich dymisji czy odejścia z życia publicznego. Poinformowano by też prokuraturę. Ale to dotyczy celebrytów, więc oni mówią o swoich dobrych zamiarach – ocenił Patryk Jaki.
Czytaj też:
"Sytuacja jest poważna". Johnson ostrzega Brytyjczyków
Czytaj też:
Czy w 2021 roku opozycja może zagrozić PiS? Politolog odpowiada