Szef ludowców zwracał uwagę w rozmowie z PAP, że są wyznaczane szczepienia przeciw COVID-19, a brakuje regulacji, które mówiłyby, że pracodawca może zwolnić, bez wykorzystania dnia wolnego, pracownika na to szczepienie.
Kosiniak-Kamysz: Popieramy tutaj związkowców
Jak zauważył, szczepienie to często odbywa się w innej miejscowości, wymaga czasu na dojazd i wyznaczane są na nie różne godziny, które często wypadają w środku dnia pracy. – Więc w dzisiaj obowiązujących przepisach pracownik musi skorzystać np. z urlopu, by móc jechać na szczepienie. To nie zachęca wielu, a związkowcy stawiają się tutaj - i my ich popieramy - za pracownikami, żeby mogli skorzystać z dnia wolnego – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że jest poparcie dla tego pomysłu ze strony pracodawców. – Którzy uważają, że im szybciej się zaszczepimy, tym szybciej będziemy mogli wrócić do pełnych obrotów dla gospodarki – podkreślił szef PSL.
Jak wskazał, szczepienia przeciw COVID-19 nie są obowiązkowe. – Więc inne ustawy, które mówią o obowiązkowych szczepieniach po prostu tutaj nie działają – zauważył polityk.
– Reasumując, jest to wniosek od pracowników, którzy chcą się szczepić, nie chcą brać dnia wolnego w pracy przez pracodawców, którzy chcą jak najszybciej wracać do aktywnej gospodarki, tylko potrzebują odpowiednich przepisów. Oraz wniosek do rządzących, żebyśmy takie regulacje wspólnie przygotowali o dniu wolnym dla ludzi, którzy chcą się zaszczepić przeciw koronawirusowi – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Rząd napisze ustawę?
Na pytanie, czy ten pomysł PSL przedstawi w formie jakiegoś projektu ustawy Kosiniak-Kamysz odparł, że to rządzący mają najlepsze instrumenty do pisania ustaw, bo mają wielu legislatorów, którzy mogą to robić.
– Jeżeli nie wywiążą się z tego obowiązku, nie będą chcieli o tym rozmawiać, to oczywiście my damy przedłożenie swoje. Ale wolałbym, żeby to przebiegło normalnie, że jest nasz pomysł, rząd to realizuje i wzajemnie możemy powiedzieć, że coś takiego się udało – powiedział szef ludowców.