Donald Tusk oficjalnie powrócił na polską scenę polityczną. Po kilku tygodniach medialnych spekulacji były premier przejął przywództwo w Platformie Obywatelskiej – jako nowy wiceprzewodniczący partii będzie pełnił obowiązki szefa ugrupowania do czasu formalnych wyborów. Teraz Tusk ma ruszyć w objazd po Polsce, gdzie będzie prezentował program partii.
Według mediów decyzję władz PO chłodno przyjął Rafał Trzaskowski, który wcześniej sam zgłosił chęć objęcia przywództwa w PO. O sytuacji w Platformie prezydent Warszawy nie chciał rozmawiać z mediami. Kamera TVP Info uchwyciła moment, jak prezydent Warszawy wychodzi z Rady Krajowej PO i udaje się do samochodu. – Spieszę się na szczepienie kochani – mówi i odjeżdża.
Z funkcji przewodniczącego partii zrezygnował Borys Budka. Z kolei ze stanowisk wiceprzewodniczących odeszli Ewa Kopacz oraz Bartosz Arłukowicz. Ustąpili w ten sposób miejsca Tuskowi i Budce.
Sienkiewicz: To w imię praworządności
Zachowaniem Borysa Budki zachwycony jest były minister spraw zewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.
„W Platformie zdarzają się rzeczy, które w polityce prawie nie występują: kandydatka na prezydenta w imię praworządności decyduje się na bojkot wyborów i utratę osobistej szansy, a szef partii, by zwiększyć prawdopodobieństwo wygranej ustępuje miejsca starszemu następcy” – napisał na Twitterze polityk.
Sienkiewicz nawiązał do rezygnacji Małgorzaty Kidawy-Błońskiej z udziału w wyborach prezydenckich. Polityk PO swoją decyzję ogłosiła 15 maja ub. roku. Jej miejsce jako kandydat PO zajął wówczas właśnie Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy wszedł do drugiej tury, w której minimalnie uległ Andrzejowi Dudzie.
Czytaj też:
Warzecha: Dla dobra wszystkich obaj powinni dawno znaleźć się na emeryturzeCzytaj też:
Tusk szefem PO. Reaguje Trzaskowski