Zwykle instrumentalne traktowanie przez władze uzasadnień do własnych decyzji w sprawach fundamentalnych wychodzi na jaw bardzo szybko, a upływający czas okazuje się wtedy najlepszym karykaturzystą.
Jak może pamiętacie Państwo, papież Franciszek uzasadnił swój atak na tradycyjną liturgię rzymską niesubordynacją części tradycjonalistów. Ponoć mieli oni źle wykorzystywać ogłoszoną przez Benedykta XVI liberalizację w dostępie do tej formy liturgii. Nie wiadomo co to właściwie znaczy, ponieważ, Benedykt nie postawił nowemu życiu starej liturgii, która była właściwym życiem Kościoła przez setki lat, żadnych specjalnych ograniczeń.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.