Co ja wiem o miłości…
  • Małgorzata WołczykAutor:Małgorzata Wołczyk

Co ja wiem o miłości…

Dodano: 
Małżeństwo
Małżeństwo Źródło: Pixabay / Domena publiczna
PIÓRKIEM I PAZURKIEM | Małgośka, mówią mi, miłość nie wyklucza!

I cytują wywiad ze znanym gejem, który zwierza się w „GW”: „Nie wierzę, że zapłatą za miłość jest piekło. Biskupi wierzą w innego Boga, moim zdaniem niechrześcijańskiego. Episkopat powinien uderzyć się w piersi i prosić o wybaczenie. Pycha idzie przed upadkiem”. Piasek dixit. Czasy mamy takie, że nas, katolików, bez przerwy pouczają, czym jest miłość. Czasem prawiąc świeckie kazania, a czasem paradując środkiem miast w skąpych majtach. A ja odmawiam takiej definicji miłości, gdzie tylko impulsy, „motyle w brzuchu” i techniki orgazmu dla 10 płci. Zabierzcie łapy od słowa „miłość”. Nie mylcie z zauroczeniem i podnietami. Bo ja akurat sporo wiem o miłości, ale jeśli mnie zmuszacie, to o niej opowiem.

Cały felieton dostępny jest w 34/2021 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także