W spór o dopuszczalność aborcji w Teksasie włączyli się zupełnie oficjalnie amerykańscy sataniści, rozpoczynając batalię prawną. Skala działalności ich „anty‑Kościoła” to fenomen na tle zachodnich społeczeństw.
Wydawało się, że przeciw teksańskiej ustawie zakazującej aborcji po szóstym tygodniu ciąży amerykańska lewica wyciągnęła już wszystkie swoje armaty. Podnoszono argumenty prawne (pogwałcenie wyroku Sądu Najwyższego z 1973 r.), medyczne (bez aborcji teksańskim kobietom ma grozić kalectwo lub śmierć), a także humanitarne (możliwość „zakończenia” ciąży to kwestia godności człowieka). Do tych ogranych argumentów ruchu pro-choice doszedł właśnie nowy, który paradoksalnie ustawia spór o aborcję we właściwym świetle.
Świątynia Szatańska (ang. The Satanic Temple – TST), jeden z filarów amerykańskiego ruchu satanistycznego, ogłosiła właśnie,