Budżetem na 2022 roku Sejm zajmuje się na rozpoczętym w środę dwudniowym posiedzeniu.
Szef Porozumienia Jarosław Gowin jest w gronie osób, które twierdzą, że projekt niewiele mówi o prawdziwym stanie finansów państwa, ponieważ coraz więcej wydatków rząd ukrywa poza budżetem. Czym to się może skończyć? – Tym, z czym już musimy się mierzyć, czyli ogromną drożyzną. Od wielu tygodni wskazuję, pokazał to zresztą raport NiK-u, że mamy ogromny dług ukryty – komentował były wicepremier Jarosław Gowin w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.
– Będę uczestniczył w tej debacie nad budżetem z poczuciem, że mamy do czynienia z pewnym trikiem, by nie powiedzieć oszustwem księgowym. Mateusz Morawiecki zdecydował się ukryć ogromną kwotę wydatków. Liczy na to, że negatywne skutki ukrytego długu nie ujawnią się przed wyborami – dodał były minister rozwoju.
Budżet na przyszły rok. Co zakłada?
28 września br. Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy budżetowej na rok 2022.
Dochody budżetu państwa wyniosą 481,4 mld zł, a wydatki 512,4 mld zł. Deficyt budżetu państwa na koniec 2022 r. wyniesie nie więcej niż 30,9 mld zł.
W budżecie zabezpieczono środki na wzmocnienie - m.in. poprzez inwestycje – rozwoju gospodarki, która wraca na ścieżkę wzrostu po kryzysie.Kontynuowane też będą priorytetowe działania rządu w zakresie polityki społeczno-gospodarczej.
W projekcie przyjęto:
- prognozę dochodów budżetu państwa w kwocie 481,4 mld zł,
- limit wydatków budżetu państwa na poziomie 512,4 mld zł,
- deficyt budżetu państwa w wysokości 30,9 mld zł,
- deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) na poziomie ok. 2,8% PKB,
-
dług sektora instytucji rządowych i samorządowych (definicja UE) na poziomie 56,6 % PKB.
Czytaj też:
Sadowski: Potrzebna jest redukcja podatków i wydatków rządowychCzytaj też:
"To korzyść dla wszystkich". Premier przedstawił ulgę sponsoringową