"Prokuratura w sprawie Czarnka kontratakuje" – tak brzmi tytuł tekstu autorstwa Wojciecha Czuchnowskiego, który ukazał się we wtorkowym wydaniu gazety Adama Michnika. Tymczasem artykuł w zupełności nie dotyczy ministra edukacji i nauki, tylko biznesmena Leszka Czarneckiego.
W internetowym serwisie "Gazety Wyborczej" tytuł brzmi już inaczej: "Prokuratura kontratakuje i zajmuje część majątku Leszka Czarneckiego.
"Wbrew orzeczeniu sądu prokuratura zajmuje część majątku i stawia nowe zarzuty Leszkowi Czarneckiemu, właścicielowi Getin Banku. – To działania nielegalne i bezprzedmiotowe – mówi Roman Giertych, pełnomocnik bankiera" – czytamy w tekście.
Dalej wskazano: "O decyzji, która zapadła w piątek, 3 grudnia, prawnicy Czarneckiego i sam zainteresowany dowiedzieli się z poniedziałkowego komunikatu Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Są zdziwieni, bo kilka dni wcześniej sąd przysłał im pisemne uzasadnienie swojego orzeczenia z 18 listopada, w którym
Reakcja ministra
Na tę skandaliczną pomyłkę szybko zareagował minister Czarnek. Polityk domaga się nie tylko przeprosin w czwartkowym wydaniu "Wyborczej", ale także wpłat na cele charytatywne
"Szanowna redakcjo @gazeta_wyborcza, w związku z dzisiejszą publikacją oczekuję przeprosin za naruszenie mojego dobrego imienia w jutrzejszym wydaniu GW na 1. str. wraz z potwierdzeniem wpłaty 10 tys. zł na Dom Samotnej Matki -> http://caritas.pl/formularz/ i 100x #PaczuszkaDlaMaluszka" – napisał minister edukacji i nauki.