Jerzy Karwelis DEKAMERONKI | Niedawno Ministerstwo Zdrowia ustami prof. Adama Barczyka ogłosiło, że badania nad amantadyną wykazały, że nie ma ona wpływu na proces wyleczenia chorych na COVID.
Należy przypomnieć, że mówimy tu o lekarstwie, które jest używane od ponad 30 lat, a które okazało się w praktyce, na przykład dr. Bodnara, skuteczne w leczeniu koronawirusa. Awantura wokół amantadyny trwa praktycznie od początku pandemii, dopiero teraz zaś ukończono „badania” nad tym, czy rzeczywiście działa. Zabrało to, jak widać, sporo czasu, bo ponad 22 miesiące, podczas gdy nieprzebadany do końca preparat, dopuszczony warunkowo, z badaniami do ukończenia najwcześniej za rok, czyli szczepionka covidowa, przeszedł przez system dopuszczeń jak burza.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.