Pytany w TVP Info, czy Polska potrafi wyciągnąć wnioski z tego, co dzieje się na Ukrainie, Libicki stwierdził, że "z Władimirem Putinem już nikt nie będzie rozmawiał". – To jest oczywiste – dodał.
– Scenariusz, którego ja się najbardziej obawiam, jest następujący: oto Władimir Putin zostaje odsunięty przez jakiś przewrót pałacowy. Przychodzi człowiek o 20-30 lat młodszy, również z takim imperialnym podejściem, bo trzeba sobie jasno powiedzieć, że wśród Rosjan to podejście nie zależy od wieku. Ono jest po prostu częścią składową dużej części rosyjskiej opinii publicznej – dodał senator PSL.
– I oto przychodzi ktoś młodszy i znowu, tak jak prezydent Bush kilkanaście lat temu mówi, że spojrzał mu w oczu i zobaczył w nich obraz prawdziwego demokraty. I wtedy wszyscy mówią: "no tak, w zasadzie zmienił się prezydent Rosji i w związku z tym możemy z sankcji zrezygnować". Takiego scenariusza się obawiam – podkreślił Libicki.
Unijne sankcje wobec Rosji słabsze niż amerykańskie
W związku z rosyjską inwazją na Ukrainę, Unia Europejska nałożyła na Rosję i Białoruś (udostępniła swoje terytorium do ataku) cały pakiet sankcji, który obejmuje m.in. odłączenie części rosyjskich banków od międzynarodowego systemu SWIFT, zamknięcie przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów, a także sankcje indywidualne przeciwko m.in. Władimirowi Putinowi, Siergiejowi Ławrowowi i członkom rosyjskiej Dumy Państwowej.
Dalej poszły Stany Zjednoczone, które we wtorek ogłosiły embargo na import energii z Rosji. – Zakazujemy wszelkiego eksportu rosyjskiego gazu i ropy. Surowce nie będą już przyjmowane w amerykańskich portach. Ma to być kolejna blokada dla wojennej maszyny Putina – ogłosił prezydent USA Joe Biden.
W Europie przeciwko embargu na rosyjskie surowce najmocniej opowiadają się Niemcy i Węgry.
Czytaj też:
Mocne słowa byłego prezydenta Niemiec o gazie z RosjiCzytaj też:
Orban: Bez gazu i ropy z Rosji węgierska gospodarka się zatrzyma