Zachód chciałby pokonać Rosję ekonomicznie, tak jak uczynił to z ZSRS. Nowej żelaznej kurtyny nie da się jednak łatwo nasunąć, gdyż musiałyby się za nią znaleźć również Chiny.
Niewykluczone, że za jakiś czas historycy będą opisywać wypowiedź francuskiego ministra gospodarki i finansów Bruno Le Maire’a jako symboliczny początek nowej zimnej wojny. W reakcji na rosyjską agresję przeciwko Ukrainie stwierdził on, że kraje Unii Europejskiej będą prowadziły totalną ekonomiczną i finansową wojnę przeciw Rosji. „Sprawimy, że rosyjska gospodarka upadnie” – przekonywał Le Maire. Błyskawicznie odpowiedział mu były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, który ostrzegł, że „w historii ludzkości wojny gospodarcze dość często przeradzały się w realne wojny”. Po tych słowach francuski minister pospiesznie wycofał się, wyrażając żal z powodu wyrażonych przez siebie „niewłaściwych uwag”.
Źródło: DoRzeczy.pl
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.