Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow skomentował w sobotę propozycję wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego powołania na Ukrainie międzynarodowej misji pokojowej.
– Nie wykluczam, że gdyby nagle taka decyzja została podjęta, to zakładałaby, że podstawą takich sił pokojowych byłby polski kontyngent, który przejąłby kontrolę nad zachodnią Ukrainą, na czele z Lwowem. I pozostałby tam długi okres. Wydaje mi się, że taki właśnie jest – powiedział rosyjski minister.
Waszczykowski zaskoczony reakcją opozycji
Były minister spraw zagranicznych na antenie Polskiego Radia 24 przyznał, że nie zaskoczyła go wypowiedź Siergieja Ławrowa.
– Komentarz Ławrowa jest przewidywalny. Zależy mu, żeby skłócić sojuszników na temat tej inicjatywy. Chce też zniechęcić do niej Ukraińców – ocenił. – Bardziej zaskakująca jest dla mnie reakcja polskiej opozycji, która zamiast zastanowić się, jak przeprowadzić pokojową misję NATO, zarzuca niecne cele polityczne – dodał polityk.
Witold Waszczykowski zwrócił uwagę, że propozycja powołania misji pokojowej została przedstawiona przez polskiego polityka w Kijowie, a nie na "seminarium eksperckim gdzieś pod Brukselą". Zaznaczył, że warto teraz zastanowić, się w jaki sposób taka operacja mogłaby zostać logistycznie przeprowadzona.
– Nie chodzi przecież o to, żeby na Ukrainę wysłać wojska desantowe, które zajęłyby terytoria niezdobyte przez Rosjan. To mogą być różne formy - mosty powietrzne i humanitarne korytarze. To mogą być wielorakie sposoby dotarcia do różnych regionów Ukrainy. Chodzi o to, żeby spokojnie usiąść i ten pomysł przepracować. (...) Natomiast nie wydziwiać, jak to ma w zwyczaju polska opozycja, która podejrzewa, że za planem stoi chęć zdobycia punktów procentowych w polityce wewnętrznej – powiedział europoseł PiS.
Czytaj też:
Tomasz Lis daje wiarę rosyjskiej propagandzie. "Ławrow potwierdza koncepcję Giertycha"Czytaj też:
Ławrow skomentował pomysł Kaczyńskiego. Padła absurdalna sugestia