Wojna informacyjna, która toczy się wokół rosyjskiej inwazji na Ukrainę, ma swoje rozmaite odsłony i fazy, w których biorą udział wszyscy uczestnicy zdarzeń. Presję informacyjną wywierają Rosjanie, swoje propagandowe „balony” wypuszczają oczywiście Stany Zjednoczone, osobny głos można usłyszeć ze strony prezydenta Macrona czy kanclerza Scholza.
Oczywiście są też Ukraińcy, którzy niemal całkowicie zdominowali medialny obraz militarnych zmagań. Choć w pierwszych tygodniach musieli oni znacznie ustępować nacierającej armii Federacji Rosyjskiej na własnym terytorium, to jednocześnie zdołali szeroko nagłośnić wszystkie słabości nacierających sił Putina. Biorąc pod uwagę przekaz, jaki masowo rozlewa się w mediach społecznościowych, można by odnieść właściwie wrażenie, że oddziały ukraińskie od pierwszego dnia wojny tylko wygrywają. Najpierw udało im się bronić dłużej niż prognozowane kilkadziesiąt godzin, potem zaczęły zadawać Rosjanom znaczne straty, dziś
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.