Nie mam, Artur. Wiesz, mam takie wrażenie, że ludzie chyba nie chcą wziąć Emefu. Ostatnio spotkałem w Sejmie Jadzię, myślę sobie: a, co mi tam. Nie zna się, ale na poprzednim też się nie znała. Ale jak mnie zobaczyła, to uciekać zaczęła. Do damskiej toalety. Kazia Smolińskiego myślałem… Też się nie zna, ale w końcu jakąś radę parafialną prowadził czy coś. Mówię mu, a on mi na to, że nie może, bo ma ogródek na działce zaniedbany. Ogródek – rozumiesz?!
No dobra, ale jest druga sprawa, bo brakuje nam… Czekaj, gdzieś tu miałem, bo już nie pamiętam, czy 48 czy 84… O, mam, jednak 84 mld.
No to weź skądś przesuń.
Skąd?
Nie wiem. Od takich detali to właśnie są wiceministrow.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
