Na drodze do republiki

Na drodze do republiki

Dodano: 
Książę William
Książę William Źródło: PAP/EPA / Chris Jackson / POOL
Teresa Stylińska || Chociaż w samej Wielkiej Brytanii monarchii nic nie zagraża, bo zwolennicy republiki są nieliczni więcej niż słabi, to w wielu z tych krajów Commonwealthu, w których głową państwa pozostaje brytyjska królowa, nastroje republikańskie przybierają na sile.

Widać to doskonale zwłaszcza na Karaibach, gdzie – jak zauważył Gaston Browne, szef rządu Antiguy i Barbudy – każda z miejscowych monarchii chce stać się republiką, a także po drugiej stronie globu, w Australii. Jej nowy premier Anthony Albanese, lider Partii Pracy, choć rządy sprawuje zaledwie od końca maja, to już zdążył powołać pełnomocnika ds. republiki.

Republikanizm w Commonwealcie – Wspólnocie Narodów, skupionej wokół Wielkiej Brytanii, dawnej metropolii kolonialnej – nie ma jednej przyczyny. Australijscy antymonarchiści odwołują się do rygorystycznie pojmowanej idei suwerenności. Czy to dobrze, pytają, że na czele państwa stoi ktoś – dziś królowa Elżbieta, jutro król Karol – kto rezyduje na końcu świata, w Londynie? Czy Australia powinna obchodzić urodziny monarchy, który jest od niej odległy? Czy powinna być podporządkowana Wielkiej Brytanii w sferze szeroko pojmowanej kultury? Na przykład w prezentowaniu historii z punktu widzenia Brytyjczyków, a nie Aborygenów. Oczywiście, że nie.

W Australii oczekiwania narzuca teraźniejszość. Na Karaibach jest inaczej. Liczy się przeszłość i to w niej należy doszukiwać się źródła nastrojów republikańskich. Zwolennicy ustanowienia republiki jak jeden mąż wypominają Brytyjczykom krzywdy, których ich przodkowie doznali w czasach kolonialnych. Na takie pojmowanie wzajemnych stosunków ewidentnie wpłynął ruch Black Lives Matter, który nie tylko wydobył na powierzchnię wszelkie żale, lecz także ułatwił sprecyzowanie oczekiwań: Brytyjczycy powinni nie tylko przeprosić za przeszłość, lecz także poczuwać się do wypłacenia odszkodowań. Bo bez dochodów z kolonii Wielka Brytania nie stałaby się przecież potężna i bogata.

Piętnaście monarchii

Republikańskie zamiary niektórych państw Commonwealthu nie stały się jednak tematem szczytu tej organizacji, który odbył się pod koniec czerwca w Kigali, stolicy Rwandy. Premierzy państw Wspólnoty skoncentrowali się na jej sprawach wewnętrznych, wśród których jak zwykle dominowały kwestie ekonomiczne.

Całość dostępna jest w 36/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także