Sąd Najwyższy stanu Michigan ustalił datę referendum dla obywateli stanu, w którym zagłosują oni nad zmianami w konstytucji. Za rozpisaniem referendum opowiedziało się 5 sędziów, przeciw było 2. Termin głosowania wyznaczono na 8 listopada tego roku.
Poparcie projektu przez mieszkańców będzie oznaczało, że w ustawie zasadniczej stanu Michigan znajdą się zapisy dot. praw reprodukcyjnych, w tym m.in. dotyczące aborcji, antykoncepcji i sterylizacji. W projekcie zmian podkreślono, że "każda jednostka ma fundamentalne prawo do wolności reprodukcyjnej, na którą składa się prawo do podejmowania decyzji o wszystkich sprawach dotyczących ciąży, m.in opiece rodzicielskiej, porodzie, opiece poporodowej, antykoncepcji, sterylizacji, opiece aborcyjnej (…) i leczeniu bezpłodności".
Prawo do wolności reprodukcyjnej, czyli aborcja, antykoncepcja i sterylizacja
Nowe przepisy zakładają również, że wspomniana wolność reprodukcyjna nie może zostać naruszona, poza jednym wyjątkiem. Jest nim "naglący" interes państwowy. Poprawki do konstytucji zmieniają również stanowe prawo aborcyjne.
Zmiany mają umożliwić zabicie dziecka w łonie matki będzie możliwe do momentu, kiedy dziecko osiąga zdolność do życia, czyli ok. 23-24 tygodnia ciąży. Po tym okresie ciąży będą wprowadzone ograniczenia dot. przeprowadzania aborcji. Jednak w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia matki mają one nie być uwzględniane. Dodatkowo, ustawodawcy chcą, by wobec kobiet, które zabiły swoje nienarodzone dziecko, nie podejmowano żadnych czynności prawnych.
Decyzja Sądu Najwyższego o rozpisaniu głosowania zapadła po tym, jak obywatele zgłosili petycję, w której domagali się głosowania w sprawie wpisania powyższych kwestii do konstytucji. Petycję podpisało 750 tys. osób.
Czytaj też:
USA. Nowenna do św. Michała Archanioła w obronie kościołów i ośrodków ciążowychCzytaj też:
Ośrodki aborcyjne zamiast szpitali dla weteranów? Nowe działania administracji Bidena