Na pytanie, czy ufasz Władimirowi Putinowi, 80,1 proc. respondentów odpowiedziało twierdząco, co oznacza spadek o 0,3 pkt proc. w stosunku do poprzedniego badania – podała w czwartek państwowa agencja TASS.
Wskaźnik akceptacji dla pracy rosyjskiego prezydenta wyniósł 76,5 proc. (spadek o 0,4 proc.).
Pozytywne oceny premiera Michaiła Miszustina i rosyjskiego rządu wyniosły odpowiednio 53,1 proc. (+0,7 proc.) i 50,3 proc. (-1,8 proc.). Miszustinowi ufa 63,4 proc. badanych (+0,9 proc.).
Sondaż został przeprowadzony w dniach 24-30 października wśród 1600 dorosłych obywateli Federacji Rosyjskiej.
Putin prowadzi największą wojnę w Europie od 1945 r.
Atakując Ukrainę, Putin wywołał największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i ściągnął na Rosję sankcje ze strony USA, UE i innych krajów zachodnich.
Moskwa nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" i domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" kraju. Za informowanie o sytuacji na froncie nie tak, jak życzy sobie Kreml (np. podawanie prawdy o zabitych żołnierzach rosyjskich), grozi w Rosji nawet do 15 lat więzienia.
Putin powiedział, że nie żałuje rozpoczęcia "specoperacji" i traktuje wojnę z Ukrainą jako przełomowy moment, w którym "Rosja w końcu oparła się hegemonii Zachodu po dziesięcioleciach upokorzeń od upadku Związku Radzieckiego".
Ukraińcy przygotowują się obecnie na prawdopodobnie najtrudniejszą zimę we współczesnej historii kraju. W obliczu niepowodzeń Rosji na polu bitwy Kreml zastosował taktykę wojny totalnej i próbuje zniszczyć cywilną infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Dziesiątki milionów ludzi staje przed perspektywą przedłużających się przerw w dostawie prądu, ciepła i wody.
Czytaj też:
Zełenski: To był największy błąd Ukrainy od 30 lat