Samo życie

Dodano: 
Samo życie
Samo życie Źródło: FOT. MATERIAŁY PRASOWE
Wiesław Chełminiak || Od premiery „Arizony” (czyli od ćwierćwiecza) żaden dokument nie wywołał takiego poruszenia jak „Lombard”. Z tym że sukces filmu Ewy Borzęckiej był dwuznaczny.

Wielu oglądało go dla beki, a w upadku popegeerowskiej wioski zbyt często widziano signum temporis tudzież jedną z przyczyn powrotu do władzy towarzyszy z PZPR i ZSL. W tym przypadku polityczne drugie dno nie istnieje, a Łukaszowi Kowalskiemu trudno zarzucić, że kpi sobie z cudzej biedy. Właściciele komisów powinni go ozłocić za ocieplenie wizerunku branży, kojarzonej bardziej z wampiryzmem niż filantropią. Tytułowy przybytek znajduje się w najbardziej zdeklasowanej dzielnicy Bytomia, w kręgach ludzi sukcesu nazywanego „polskim Detroit”. Przychodzą tu mieszkańcy familoków, gdy do wypłaty zasiłku zostały trzy dni i muszą coś sprzedać, np. zepsutą kosiarkę lub ząb mamuta. Kupujących jest mniej i pan Wiesław, niezmordowany w obmyślaniu kolejnych akcji promocyjnych i ulepszeń, balansuje na krawędzi bankructwa.

Całość dostępna jest w 46/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także