"Zrezygnowałem z funkcji Przewodniczącego Zarządu Regionu Mazowsze Komitetu Obrony Demokracji. Wystąpiłem ze Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji. Kiedy rezygnowałem z kandydowania na funkcję Przewodniczącego Zarządu Głównego Stowarzyszenia Komitet Obrony Demokracji podałem bardzo konkretne argumenty. Nie mogłem odpowiadać za nierzetelne i niepełne sprawozdanie finansowe Stowarzyszenia za rok 2016. Nie chcę dłużej firmować publicznej aktywności tego Stowarzyszenia" – poinformował na swoim blogu na portalu Natemat.pl we wpisie zatytułowanym "Kod – sztandar wyprowadzić!".
"Wiele KODerek i KODerów również zrezygnowało lub właśnie rozważa rezygnację z członkostwa w stowarzyszeniu. Wynika to zarówno z wprowadzanych wewnętrznie regulacji i wywieranej presji, jak i z publicznej działalności władz Stowarzyszenia, która zaowocowała powszechną krytyką, w tym krytycznymi oświadczeniami innych społecznych organizacji i ruchów opozycyjnych" – tłumaczy.
"Formuła, która przyjęliśmy w grudniu 2015, wyczerpała się. Masowe marsze wyrażające przywiązanie do wartości, radość, że jesteśmy razem i demonstrujące światu, że Polska to nie tylko PiS, już nie wystarczą. I nie wydarzą się przez długi czas. Zmieniła się sytuacja" – argumentuje były lider KOD. "Musimy opracować nowe formy działania. Ruch oporu musi się budować na innych założeniach niż ruch obywatelskiego sprzeciwu" – dodaje.