Jak mawiał bohater Giuseppe Tomasiego, „trzeba wiele zmienić, żeby wszystko zostało po staremu”. Z przykrością należy stwierdzić, że oddaje ono istotę wielu zmian dokonywanych w ostatnich latach w polskim systemie podatkowym. Od czasu, gdy za sterami polskich finansów stanął najpierw jako minister, a później jako szef rządu Mateusz Morawiecki, mieliśmy już do czynienia z niezliczonymi pakietami reform, które zapowiadane jako przełomowe przynosiły koniec końców niewiele znaczące modyfikacje. Wystarczy wspomnieć o „100 zmianach dla firm”, Konstytucji Biznesu czy też wiecznie poprawianym „estońskim” podatku CIT. W ten schemat wpisał się także Polski Ład, którego najważniejszym skutkiem okazało się jeszcze dalej idące skomplikowanie systemu podatkowego oraz ożywienie w branży doradców podatkowych (co prawda, zgodnie z pierwotnymi zapowiedziami jego autorów, do 2030 r. Polacy mają żyć na takim samym poziomie jak reszta Europy, ale dziś niewiele się już na ten temat słyszy).
Dwadzieścia lat z Belką
Kolejnym elementem strategii ogłaszania wielkich zmian przynoszących odwrotnie proporcjonalne skutki w bilansie budżetowym okazuje się zapowiedź długo oczekiwanej modyfikacji podatku Belki. Rząd zapowiadał chęć dokonania zmian już w wakacje, ale na pierwsze konkrety trzeba było czekać aż do jesieni. W tym roku mija już 20 lat, od kiedy postkomunistyczny minister finansów Marek Belka wprowadził podatek od dochodów kapitałowych, który początkowo obejmował jedynie odsetki od depozytów i lokat bankowych. W 2004 r. rozszerzono jego obowiązywanie także na dochody z inwestycji kapitałowych. Środek tymczasowy, przyjęty w celu zasypania „dziury Bauca”, nie został jednak nigdy wycofany i przez lata skutecznie ograniczał skłonność obywateli do oszczędzania oraz inwestowania. Na dodatek kolejne rządy uznały jednogłośnie, że jego stawka nie odbiega zanadto od standardów panujących w innych krajach i dlatego nie wymaga żadnych zmian.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.