Minister obrony zabrał głos podczas drugiego dnia XV Międzynarodowego Kongresu "Katolicy a wojna i pokój", który odbywa się w Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
– O bezpieczeństwie kraju położonego w bezpośrednim sąsiedztwie zagrożeń, decydują cztery czynniki: siłą militarna, efektywna gospodarka, wewnętrzny ład społeczny i zawarte sojusze. Nie może być silnej armii w słabym i skłóconym społeczeństwie, które nie buduje postawa pro-obronnych i patriotycznych obywateli. Braliśmy to pod uwagę tworząc i wdrażając strategię bezpieczeństwa narodowego – powiedział szef MON.
Mariusz Błaszczak wskazał, że to odróżnia obecny rząd od poprzedników. – Próbowali niejako odizolować armię od reszty społeczeństwa, stworzyć z niej zamknięte zawodowe getto, które w sytuacji kryzysowej nie byłoby w stanie sprostać zagrożeniu – zauważył.
– Wdrożyliśmy reformę Wojska Polskiego i rozwiązania mające nie tylko usprawnić dowodzenie wojskiem, znacznie poprawić jego wyposażenie i zwiększyć liczebność, ale jednocześnie skutecznie zintegrować je z całym narodem – dodał wicepremier.
Błaszczak: W razie klęski Ukrainy ucierpi też Polska
Szef MON-u powiedział, że rosyjska agresja na Ukrainę zagraża jej egzystencji, a w razie jej klęski także Polsce. – Kreml zaszokował cały cywilizowany świat skalą okrucieństw, kłamstw i nienawiści nie tylko do Ukraińców, ale do całego Zachodu, w tym do Polski. stosunkowo nowe zagrożenie, przed którym stoimy, dotyczy cyberprzestrzeni i bezpieczeństwa informacyjnego, szczególnie w dobie rewolucji cyfrowej, która stworzyła nieznane wcześniej możliwości dezinformacji i manipulacji medialnej – podkreślił minister.
Mariusz Błaszczak zaakcentował, że rząd robi wszystko, aby zabezpieczyć kraj. Jednym z najważniejszych działań jest dozbrajanie armii. – Skala naszych zamówień w ostatnim czasie znacznie wzrosła, również dzięki temu, że naprawiliśmy anachroniczny system pozyskiwania uzbrojenia. Powołana kilka miesięcy temu Agencja Uzbrojenia podpisała już 17 umów na dostawy sprzętu dla wojska. Opozycja krytykuje nas za braki w systemie obrony powietrznej, ale jak widzimy to rządy PiS podpisywały wszystkie umowy na realizację programów. Za rządów PO-PSL tylko mówiono o budowie systemu obrony powietrznej, nie podejmowano konkretnych działań – powiedział nawiązując do tragedii w Przewodowie.
Czytaj też:
Kijów: Premierzy Polski, Litwy i Ukrainy podpisali wspólne oświadczenie