Były to najprawdopodobniej rakiety ATACMS, które USA przekazały Ukrainie.
Ukraiński sztab: Precyzyjne uderzenie wymierzone w punkt dowodzenia
Ukraiński sztab generalny poinformował o "ukierunkowanym precyzyjnym uderzeniu", które było wymierzone w rosyjski punkt dowodzenia.
"Te uderzenia służą osłabieniu zdolności i chęci Rosji do popełniania aktów terroryzmu przeciwko ukraińskim cywilom" — powiedzieli ukraińscy wojskowi, cytowani przez "Bild".
Jak zaznaczyli, podjęli "wszelkie niezbędne środki", aby uniknąć ofiar wśród ludności cywilnej.
Strata armii Putina jest niezwykle dotkliwa, co udokumentowana na nagraniach z miejsca uderzenia.
Nieoficjalnie: Atak ukraińskich dronów w Rosji
W innej części Rosji, na ponad dwie godziny, zawieszono działanie lotniska Petersburg-Pułkowo. Nieoficjalnie mówi się, że przyczyną takiej decyzji był atak ukraińskich dronów.
Do sytuacji doszło w sobotę rano. Jako oficjalny powód zawieszenia funkcjonowania portu lotniczego wskazano względy bezpieczeństwa. Jak podaje RMF 24, wiele wskazuje jednak na to, że prawdziwą przyczyną paraliżu był atak ukraińskich dronów.
Ograniczenia w działaniu lotniska Petersburg-Pułkowo wprowadzono już o godz. 7:45 czasu moskiewskiego, czyli o godz. 5:45 czasu polskiego.
Władze lotniska zapewniły, że zawieszenie funkcjonowania portu było podyktowane chęcią zapewnienia "bezpieczeństwa lotów cywilnych statków powietrznych".
Jak poinformował rzecznik prasowy rosyjskiej Federalnej Agencji Transportu Lotniczego Artem Korenjako, "lotnisko przestało przyjmować loty i realizować wszelkie połączenia".
Wszystkie ograniczenia zostały zniesione dopiero 2,5 godziny później, czyli o godz. 10:15 czasu moskiewskiego.
W wyniku zawieszenia funkcjonowania lotniska, aż 20 samolotów, które pierwotnie miały lądować na płycie portu lotniczego Petersburg-Pułkowo, zostały przekierowane na lotnisko zapasowe.
Rosjanie nie podają przyczyny paraliżu, mówią o strąconych dronach
Media nie mają złudzeń, że przyczyną 2,5-godzinnych ograniczeń był atak ukraińskich dronów.
Jak przekazał gubernator obwodu leningradzkiego Aleksandr Drozdienko, w nocy z piątku na sobotę rosyjska obrona powietrzna zestrzeliła w pobliżu Zatoki Fińskiej rekordową liczbę takich urządzeń. Chodzi o cztery bezzałogowce.
"Nie odnotowaliśmy żadnych ofiar ani zniszczeń" – poinformował Drozdienko.
O zniszczeniu 16 rosyjskich dronów nad różnymi częściami kraju poinformowało z kolei rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej.
W komunikacie przekazano, że jeden bezzałogowiec został strącony nad obwodem leningradzkim, dziesięć nad obwodem briańskim, trzy nad obwodem smoleńskim, natomiast po jednej maszynie strącono nad obwodami biełgorodzkim i pskowskim.
Czytaj też:
Zełenski: To jedna z największych porażek MoskwyCzytaj też:
Fiński dziennik publikuje "plan Putina". Te państwa ma zaatakować Rosja