– Oczywiście drzwi NATO pozostają otwarte i nic się w tej kwestii nie zmienia, ale musimy być skoncentrowani na nadchodzących tygodniach i miesiącach, zwłaszcza na przygotowaniu Ukrainy do kontrofensywy mającej na celu odzyskanie większej części terytorium oraz na pracy, którą należy wykonać, aby nadal dostosowywać Ukrainę do standardów NATO – tłumaczył Blinken.
Podkreślił, że obecnie państwa NATO pomagają Ukrainie w jej obronie przed rosyjską agresją. Jak dodał, także w przyszłości Kijów będzie musiał pracować nad wzmocnieniem potencjału militarnego kraju.
Perspektywy wejścia Ukrainy do NATO
Oficjalny wniosek o wstąpienie do NATO Ukraina złożyła we wrześniu ub.r. Zdaniem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Ukraina de facto jest już częścią Sojuszu, pozostaje sformalizowanie tego de iure (według prawa).
Nowy prezydent Czech Petr Pavel, który w przeszłości był czynnym generałem NATO, wyraził opinię, że Ukraina powinna zostać przyjęta do Sojuszu natychmiast po zakończeniu obecnej wojny. Uważa on, że Siły Zbrojne Ukrainy są na to "moralnie i praktycznie" gotowe.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg uważa, że Ukraina może wygrać wojnę z Rosją i pewnego dnia zostać pełnoprawnym członkiem Sojuszu. – Pierwszym krokiem na drodze do członkostwa Ukrainy w NATO jest zapewnienie jej zwycięstwa i dlatego Stany Zjednoczone i ich partnerzy udzielili Ukrainie bezprecedensowego wsparcia – powiedział Stoltenberg.
Putin wywołał największą wojnę od 1945 r.
Po dokonaniu inwazji na Ukrainę, władze Rosji prowadzą narrację, że walczą tam z NATO, choć Ukraina nie jest członkiem Sojuszu. Wywołana przez Władimira Putina wojna trwa już ponad rok i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od 1945 r. i upadku hitlerowskich Niemiec.
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że nie doszłoby do rosyjskiej inwazji, gdyby Ukraina została przyjęta do NATO. We wtorek oficjalnie wstąpiła do niego Finlandia, stając się 31. członkiem paktu. To cios dla Władimira Putina, ponieważ dołączenie Finlandii oznacza, że granica NATO z Rosją podwoi się.
Czytaj też:
Rzecznik Kremla: Jest różnica między Finlandią a Ukrainą