OD POCZĄTKU I Nie znam ks. Dominika Chmielewskiego ani jego książki „Kecharitomene”, ani jego ruchu. Jednak po sankcjach, które go dotknęły (i ich enigmatycznych uzasadnieniach), postanowiłem przynajmniej poznać zarzuty wobec jego poglądów.
Przeczytałem krytyki Tomasza Terlikowskiego i Sebastiana Wiśniewskiego OMI. Okazało się, że o ile pierwszy zarzuca ks. Chmielewskiemu tendencje pelagiańskie, o tyle drugi przeciwnie – kwietystyczne. Prościej mówiąc – jeden, że nadto liczy na
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.