– Wojna między Rosją a Sojuszem Północnoatlantyckim, która jest dla nas najgorszym scenariuszem, nie jest niemożliwa – oświadczył Řehka w rozmowie z czeskimi mediami.
Jego zdaniem armia Czech próbuje przygotować się do potencjalnego intensywnego konfliktu z udziałem Rosji i NATO.
– Republika Czeska jest członkiem NATO, a to przynosi korzyści, ale też nakłada pewne obowiązki. Dlatego, jeśli wybuchnie wojna, duża liczba czeskich żołnierzy włączy się do walki zgodnie z planami Sojuszu – zapowiedział generał.
Podkreślił, że biorąc pod uwagę doświadczenia wojny Rosji z Ukrainą, konieczne jest wzmocnienie bezpieczeństwa narodowego, a w szczególności jak najszybsze przezwyciężenie uzależnienia kraju od rosyjskich dostaw energii.
Kontrofensywa Ukrainy. "Niekoniecznie zmieni sytuację"
W zeszłym tygodniu Řehka powiedział, że nadchodząca kontrofensywa Ukrainy przeciwko Rosji niekoniecznie zmieni sytuację na polu bitwy i wezwał do przygotowania się do przedłużającej się wojny.
Od ukraińskiej kontrofensywy bardzo wiele zależy, ponieważ nieudana i krwawa próba przejęcia terytorium z rąk rosyjskich okupantów mogłaby osłabić optymizm wśród kluczowych zachodnich sojuszników Kijowa i skłonić go do podjęcia negocjacji z Moskwą na jej warunkach.
Eksperci wojskowi uważają, że jednym z głównych zadań armii ukraińskiej podczas kontrofensywy powinno być wyzwolenie terytoriów na południu kraju w celu odcięcia "mostu lądowego" na Krym, przez który przerzucane są wojska rosyjskie. Ale jest mało prawdopodobne, aby Ukraina przeprowadziła frontalny atak tam, gdzie jest to najbardziej oczekiwane.
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, oświadczył w zeszłym tygodniu, że kontrofensywa już trwa. Według niego Ukraina jest uzbrojona w pociski dalekiego zasięgu Storm Shadow, czołgi Leopard, systemy antyrakietowe dostarczone przez Francję i Włochy, a obiecane Kijowowi myśliwce F-16 pozwolą mu "zamknąć przestrzeń powietrzną kraju".
Czytaj też:
Ukraina poprosiła Niemcy o rakiety, które dosięgną Moskwy