Dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy "Południe" poinformowało w komunikacie, że obecnie "trwa ustalanie skali zniszczeń, prędkości, z jaką porusza się woda, jej objętości oraz obszaru narażonego na zalanie".
Sądząc po nagraniach, które pojawiły się w internecie, zapora została poważnie uszkodzona i nie jest już w stanie powstrzymać przepływu wody odprowadzanej do chłodzenia Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.
Tama w Nowej Kachowce jest ostatnią od strony ujścia Dniepru do Morza Czarnego, a więc znajduje się w miejscu, w którym rzeka niesie najwięcej wody.
Kachowska Elektrownia Wodna została wybudowana w latach 1950-1956. Ma 30 metrów wysokości i 3273 metrów długości i moc 357 MW. Elektrownia została zajęta przez wojska rosyjskie w lutym 2022 r., na samym początku inwazji.
twittertwitter
Rosyjscy blogerzy wojskowi twierdzą, że to siły ukraińskie wysadziły tamę, a mianowany przez Rosję mer okupowanej Nowej Kachowki Władimir Leontiew zaprzecza, jakoby zapora w ogóle została przerwana, choć filmy krążące w mediach społecznościowych dokładnie pokazują skalę zniszczeń.
Powódź po prawej stronie Dniepru
Ołeksandr Prokudin, szef chersońskich władz obwodowych, zapowiedział już ewakuację zagrożonych powodzią mieszkańców prawego brzegu Dniepru. – Za 5 godzin woda osiągnie poziom krytyczny. Rozpoczęła się ewakuacja mieszkańców stref niebezpiecznych, działają wszystkie służby. Prosimy o zabieranie dokumentów i niezbędnych rzeczy i oczekiwanie na autobusy ewakuacyjne – przekazał Prokudin.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w związku z wysadzeniem tamy na Zbiorniku Kachowskim podjął decyzję o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Zełenski już w październiku ub.r. informował, że Rosjanie zaminowali elektrownię wodną w Nowej Kachowce i przygotowują się do ataku terrorystycznego.
Mówi się, że utrata tamy spowoduje uwolnienie wód powodziowych w dole rzeki i pogłębi niedobory energii na Ukrainie po miesiącach rosyjskich ataków rakietowych wymierzonych w obiekty infrastruktury energetycznej w całym kraju.
Czytaj też:
Putin o atakach na infrastrukturę energetyczną Ukrainy: Ale kto zaczął?