Zdaniem polityka Suwerennej Polski, istnieje możliwość, że władze fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy złamały prawo. O swoim działaniu Cieplucha poinformował w mediach społecznościowych.
"W związku z wątpliwościami dotyczącymi reklam Wielkie Orkiestry Świątecznej Pomocy, które mogą stanowić element toczącej kampanii wyborczej, złożyłem dziś do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Fundację WOŚP" – napisał w serwisie X polityk.
Teraz prokuratorzy zbadają, czy plakaty WOŚP mogą naruszać prawo. Przypomnijmy, że plakaty zwierają napis: "Polacy! Pokonajmy to ZŁO. WYGRAMY". Obok napisu znajduje się logo WOŚP. Z kolei pod spodem jest jeszcze dopisek "z sepsą", informujący o celu kampanii bilboardowej.
Owsiak na marszu Tuska
Koalicja Obywatelska zorganizowała w niedzielę w Warszawie "marsz miliona serc". W wydarzeniu, oprócz polityków Platformy Obywatelskiej, uczestniczyli liderzy Nowej Lewicy – Włodzimierz Czarzasty oraz Robert Biedroń.
W pewnym momencie przewodniczący PO Donald Tusk zaprosił na scenę "niespodziewanego gościa". Okazało się, że był nim prezes fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak.
– Wyglądacie przepięknie, chciałbym wam powiedzieć, że jesteście wspaniałymi, cudownymi Polakami, którzy przyjechali tutaj, aby o tej Polsce mówić – oznajmił szef WOŚP. – Miejcie ten spacer głęboko w sercu, aby 15 października spotkać się przy urnach – zaapelował.
Szef WOŚP politykiem?
Obecność Jerzego Owsiaka na marszu KO skomentował Marcin Przydacz.
– Myślę, że nie ma wątpliwości, że pan Owsiak jest politykiem przebranym w szaty lidera ruchu wspierającego system służby zdrowia – zauważył szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz, który w poniedziałek był gościem programu "Kwadrans polityczny" na antenie TVP1. – Owsiak ma swoje poglądy. Moim zdaniem ta postać została wykreowana (...), by politycznie wspierać system III RP – stwierdził.
Czytaj też:
Owsiak: Według naszych obliczeń 150-200 tys. ludzi było na marszu od początku