Protest w Zawierciu. Prezydent tłumaczy się w trakcie parady psów

Protest w Zawierciu. Prezydent tłumaczy się w trakcie parady psów

Dodano: 
Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski
Prezydent Zawiercia Łukasz Konarski Źródło: PAP / Waldemar Deska
Pracownicy Zakładu Gospodarki Komunalnej w Zawierciu protestują przeciwko odwołaniu prezesa Jarosława Mazura.

Sprawę opisuje Kurier zawierciański. Według portalu, w piątek 6 października miało obyć się spotkanie protestujących z prezydentem miasta Łukaszem Konarskim. Do rozmów jednak nie doszło, ponieważ Konarski nie przybył do siedziby ZGK. Z pracownikami chciał jedynie rozmawiać nowy prezes spółki Mariusz Grabarczyk. Ci poczuli się urażeni i zapowiedzieli, że pojawią się w niedzielę podczas parady psów, gdzie miał być obecny również prezydent.

Protest podczas parady

Faktycznie, prezydent miasta pojawił się podczas niedzielnej parady. Doszło do spotkania z protestującymi. Ci stwierdzili, że zostali oszukani. Konarski odpowiadał, że nie obiecywał spotkania 6 października, a 9, czyli w poniedziałek. Rozmowy miały się odbyć w siedzibie władz miasta, a nie przed budynkiem ZGK.

"Ludzie tworzący spółkę chcą rozmów i chcą powrotu na stanowisko Jarosława Mazura. Obecni na paradzie psów pracownicy ZGK przystali na taką propozycję spotkania. Podkreślali przy tym, że łatwiej jest przyjechać jednej osobie, Konarskiemu, pod zakład, niż 150 osobom do urzędu. Dodatkowo mają wątpliwości, czy sala sesyjna, w której ma się odbyć spotkanie pomieści tyle osób" – czytamy na portalu.

"Łukasz Konarski w ciągu całej rozmowy z pracownikami ZGK bronił się, że o piątkowym spotkaniu nie wiedział, a na zadane mu pytania nie chciał udzielać odpowiedzi" – stwierdził Kurier zawierciański.

Strajk w Zawierciu?

Protestujący wskazywali, że jeśli faktycznie dojdzie do poniedziałkowego spotkania, wtedy z ich ust padną pod adresem Konarskiego "niewygodne pytania". Zagrozili również, że do czasu rozmów śmieciarki nie wyjadą na miasto. Ze strony pracowników spółki padały także zarzuty o próbę "przekupstwa" podwyżkami.

"Na koniec zgromadzeni podzielili się z prezydentem Konarskim informacją, że w piątek Mariusz Grabarczyk chciał ich przekupić, zwiększając o 25 proc. wynagrodzenie pracownikom fizycznym" – napisał autor artykułu.

W odpowiedzi prezydent Zawiercia zaproponował protestującym... uczestnictwo w trwającej paradzie. Ci wyrazili zgodę i włączyli się w pochód, trzymając w rękach transparenty z napisem: "Murem za Mazurem". Jak stwierdził dziennikarz, "wydaje się, że większym zainteresowaniem niż parada psów cieszyła się demonstracja pracowników ZGK. Ponadto prawie połowę ze zgromadzonych stanowili właśnie ludzie ze spółki".

Czytaj też:
Zmiana na podium w najnowszym sondażu. Trzecia Droga poza Sejmem
Czytaj też:
Tusk kandydatem na premiera? Lewica odsłania karty

Źródło: Kurier zawierciański
Czytaj także