NIEPRAKTYCZNA PANI DOMU | Na wycieczce z biurem podróży wszyscy się obserwują, zastanawiają, kim są współtowarzysze 10-dniowej przygody.
Ostrożnie nawiązują się rozmowy i znajomości. W grupie zwraca uwagę jedna z pań, jak się dawniej mówiło, zawsze „zapięta na ostatni guzik”. Nieskazitelna, w upale i kurzu kenijskich bezdroży. Co najbardziej intrygujące: ani na chwilę nie rozstaje się ze sztucznymi rzęsami, których długie czarne frędzle opadają niemal na policzki. Niby nic szokującego, sztuczne rzęsy stały się popularne, prawie tak jak napompowane „zrobione” usta. Przynajmniej u nas, w Polsce.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.