Były poseł Janusz Palikot, obecnie znany przede wszystkim w kontekście problemów finansowych związanych z jego biznesem alkoholowym, na bieżąco komentuje wydarzenia w polskiej polityce. Teraz podzielił się przemyśleniami nt. wyborów.
"Bardzo wielu znajomych zamiast zagłosować na KO lub Lewicę wybrało 3D, bo się bało, że jak oni nie wejdą, to PiS będzie rządził. Teraz dzwonią i się tłumaczą. Liderzy 3D oczywiście rozumieją, że pewien rodzaj przyjacielskiego wsparcia ze strony KO był kluczowy, ale w powyborczej grze o władzę, to zostanie szybko zapomniane. Oczywiście wszyscy z KO wiedzieli i wiedzą, że tak będzie, ale polityka to taka okrutna świadomość mechanizmów. Teraz robiąc koalicję trzeba to, co nie uniknione uwzględnić" – wskazuje były lider Twojego Ruchu.
"PiS przetrwa społecznie"
Palikot stwierdza, że "PiS, tak jak w 2007, przesadził z propagandą i szczuciem. I na tym przegrał. A wystarczyłoby trochę łagodniej. Jednak inaczej być nie mogło, bo ta 'przesada', to część DNA PIS-u i DNA społeczeństwa jakie oni reprezentują. Owo: postaw się, a zastaw się".
"W tym sensie 'PiS' nawet po stracie władzy, przetrwa społecznie. Wbrew intencjom tego obozu został jednak uruchomiony mechanizm upodmiotowienia tych emocji i za sprawa tych ośmiu lat polskie społeczeństwo się, paradoksalnie, bardzo unowocześniło. Stosunek do kościoła, prawa kobiet i mniejszości są zupełnie inaczej traktowane, niż osiem lat temu. To jest już inna Polska" – stwierdza Janusz Palikot.
Ocenia też kampanię Lewicy. "Zrobiła dobrą kampanię, ale miała zły punkt położenia, bo nie będąc głównym graczem nie potrafiła też być alternatywą. To właśnie Lewica powinna stworzyć jedną listę, jak zrobił to Miller z PO w wyborach do europarlamentu, bo to, co mogła wytargować w takiej koalicji byłoby więcej, niż to, co dostała. Z drugiej strony przewartościowanie liderów wewnątrz Lewicy jakie teraz nastąpi jest szansa na bycie siłą główna za cztery lata. O ile współrządzenie nie zniszczy tej możliwości. Jednak dziś innego wyjścia chyba nie ma i Lewica musi być w rządzie" – wskazuje.
Czytaj też:
Nie tylko TVP. Opozycja mówi o kolejnych czystkach w państwieCzytaj też:
Którego prawa nie mają kobiety? Kidawa-Błońska: Mężczyźni mogą wrócić z pracy i oglądać mecz