Spotkanie odbyło się z inicjatywy nowo wybranego marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Jeszcze przed rozmowami lider Polski 2050 przekazał, że chce m.in. zaapelować do prezydenta o przyspieszenie procesu powoływania rządu przez koalicję KO, Trzeciej Drogi oraz Lewicy.
"Prezydent wyraził ubolewanie"
"Zakończyło się spotkanie Prezydenta Andrzeja Dudy z Marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. To było dobre spotkanie w życzliwej atmosferze. Prezydent podkreślił pełną gotowość do współpracy z nowo wybranym parlamentem w najważniejszych dla Polski sprawach. Jednocześnie Prezydent wyraził ubolewanie z powodu braku przedstawiciela największego klubu parlamentarnego w Prezydium Sejmu, co jest sytuacją niezgodną ze standardami demokratycznymi" – poinformowała na portalu x szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych.
"Prezydent przypomniał swoje słowa z Orędzia wygłoszonego podczas pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji, w którym zaapelował o pełną reprezentację wszystkich klubów w Prezydium izby niższej parlamentu. Prezydent złożył na ręce Marszałka projekt strategicznej ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa, która reformuje system dowodzenia polskiej armii. Prezydent wyraził oczekiwanie sprawnego procedowania strategicznie ważnej dla bezpieczeństwa państwa ustawy i zaprosił wszystkie kluby do prac nad jej finalnym kształtem. Prezydent zapewnił, że wszystkie konstytucyjne terminy związane z powołaniem rządu są i będą dotrzymane" – przekazała prezydencka minister.
Prezydent przekazał projekt
Ponadto, prezydent Duda złożył projekt strategicznej ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa, która reformuje system dowodzenia polskiej armii.
W rozmowach politykom towarzyszyli Grażyna Ignaczak-Bandych, szefowa KPRP oraz szef Kancelarii Sejmu, Jacek Cichocki.
Czytaj też:
Duda o sojuszu Polski z Ameryką: Nie ma znaczenia, kto jest prezydentem USACzytaj też:
Kukiz: Hołownia to sprytny ruch Tuska. Jeszcze nie wie, co go czeka