Zaradkiewicz mówił w TVP Info o konstytucyjnych zapisach dotyczących wymiaru sprawiedliwości i sędziów. – Dla polityków i dla wszystkich autorytetów prawniczych mam bardzo złą wiadomość. Ale dla nas, obywateli, bardzo dobrą wiadomość – stwierdził.
Tłumaczył, że gdy chodzi o nieusuwalność sędziów, Konstytucja stosowana jest bezpośrednio. – To oznacza, że żaden akt, ustawa, uchwała, decyzja jakiegokolwiek organu (...) nie jest w stanie podważyć powołania na urząd sędziowski i żaden sędzia nie ma obowiązku ani nawet prawa podporządkowywać się tego rodzaju rozstrzygnięciom – podkreślił.
Tusk zapowiada "wyprowadzanie sędziów". Zaradkiewicz komentuje
Pytany o kampanijne zapowiedzi szefa PO Donalda Tuska dotyczące "wyprowadzania sędziów", których status jest kwestionowany przez obóz antyrządowy, Zaradkiewicz odparł: – Nie mam pojęcia, co to znaczy. Trzeba pytać premiera Tuska.
Zwrócił także uwagę, że "jeśli sędziom zamknie się miejsce pracy, to nie znaczy, że oni przestaną być sędziami". – Takie działanie niewątpliwie będzie bezprawne, ale nie spowoduje, że ci sędziowie będą usunięci, bo zabrania tego art. 180 Konstytucji – dodał.
– Czym innym jest usunięcie przemocą. To są działania zmierzające do tego, że jakiś określony organ konstytucyjny, na przykład Trybunał Konstytucyjny, byłby pozbawiony możliwości wykonywania swoich czynności, zastrzeżonych dla tego organu – zaznaczył sędzia SN.
– Od kilku lat mamy do czynienia z takim procederem, że z góry zakłada się, iż pewne organy, osoby są niewłaściwie albo nielegalnie nominowane i powinny być usunięte. Ale nie ma żadnego orzeczenia, które by to potwierdzało, w wiążącym znaczeniu. To znaczy ani TK, ani SN, ani Naczelny Sąd Administracyjny, ani TSUE, ani nawet Trybunał w Strasburgu – żaden z tych sądów nie stwierdził, że ci sędziowie nie są sędziami – powiedział Zaradkiewicz.
Czytaj też:
Uchwały o praworządności gotowe, ale poczekają. Przecieki z otoczenia Tuska