Olbrychski narzeka w wywiadzie, że obecne społeczeństwo jest inne, niż z czasów jego młodości, gdy to Solidarność decydowała, jaka będzie Polska. – Mam wrażenie, że marnowane jest to, co się udało w 1989 roku. Społeczeństwo popiera tych, którzy w pewien sposób chcą wrócić do tego, co było. To nie są moi politycy, nie są reprezentantami mojego sposobu myślenia, są mi kompletnie obcy a część społeczeństwa, która ich popiera, bardzo mnie rozczarowuje i zdumiewa swoją bezmyślnością, brakiem wiedzy historycznej, brakiem wyobraźni wreszcie – ocenia.
Aktor stwierdził, że jesteśmy społeczeństwem anarchistycznym i trudnym do okiełznania, ale "nasze wybory są czasem tak zasmucające jak w tej chwili sondaże przedwyborcze". – Na naszych oczach dzieje się skuteczna próba zmiany systemu z demokratycznego na autorytarny. Te wszystkie elementy, które budują zdrowe społeczeństwa, są nam po kolei odbierane, jak wynika z sondaży przy znacznej akceptacji społeczeństwa – dodaje.