O ataku na biuro poselskie posłanki Kornelii Wróblewskiej z Nowoczesnej, działacze ugrupowania dowiedzieli się w sobotę rano. Na miejscu pojawił się dzielnicowy, który spisał służbową notatkę. Na razie nie ustalono, kto za tym stoi.
W ubiegłym tygodniu podczas głosowania nad skierowaniem projektu liberalizującego prawo aborcyjne, parlamentarzystka nie była obecna na sali plenarnej. – W moim poczuciu nigdy nie uznam, że 3-miesięczny płód nie jest dzieckiem, bo ja przed chwilą urodziłam dziecko. Nikt mi nie powie, że to tylko zlepek komórek – stwierdziła Wróblewska.
Czytaj też:
Posłanka Nowoczesnej: Nigdy nie uznam, że 3-miesięczny płód nie jest dzieckiem
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
